sobota, 4 sierpnia 2018

Kocia jesień życia

Witajcie moi Drodzy.
W tym poście chcę poruszyć temat, o którym bardzo rzadko się mówi, a mianowicie o kociej starości. O starości ludzkiej nie mówi się i nie pisze zbyt często, a co dopiero o starości zwierząt. Starość jest brzydka, niefotogeniczna, to nic dobrego. Kiedy przygarniamy małego zwierzaka nie myślimy o tym, że kiedyś on się zestarzeje. Dopóki jest malutki jest rozkoszny. Bawimy się z nim, a on daje nam wiele radości i uśmiechu. Ale i dla nas, i dla zwierząt czas biegnie nieubłaganie i nagle nasz kot ma 5, 8, 10, 15, czasami więcej lat. Już nie bawi się tak często, mniej rzeczy go interesuje, a za to więcej śpi. To czas kiedy kot tak naprawdę najbardziej nas potrzebuje, bo pojawiają się różne choroby, dolegliwości. Starość zwierząt niczym nie różni się od naszej ludzkiej. Tak samo wymaga dużo spokoju, cierpliwości, zrozumienia i szacunku.  
Ci z Was, którzy śledzą mojego bloga, Instagrama czy Facebooka wiedzą, że w tym roku mój Dijuś skończył 15 lat. Sama nie wiem kiedy ten czas upłynął. W przeliczeniu na ludzki wiek jest to 76 lat.  Nie jest już tak aktywny jak kiedyś. To czego teraz najbardziej potrzebuje to: spokój, sen i poczucie bezpieczeństwa (dlatego śpi obok mnie). Jego starość to choroby: przewlekła niewydolność nerek, nadczynność tarczycy (na razie zatrzymana), wysoki poziom cukru i bardzo wysoki poziom ALAT (enzym wątrobowy), wymioty. Dijuś codziennie musi dostawać tabletki. Bardzo tego nie lubi i kiedy słyszy jak otwieram szafkę, w której są leki i przesypuję je na dłoń, to momentalnie chowa się pod łóżko. 😊 Muszę wtedy poczekać, aż wyjdzie (a często bardzo długo tam siedzi) i wtedy mogę dać mu leki. Jego starość to także niezałatwianie się do kuwety. Dijuś robi kupkę na podłodze, a także zdarzyło mu się kilka razy zrobić siusiu poza kuwetą. Ostatnio było tak, że przez całą niedzielę się nie załatwił, a potem po północy opróżnił na łóżko cały pęcherz. Musiałam zmienić calutką pościel. Nigdy go za to nie skrzyczałam i nie zbiłam. Jeśli pojawia się taka niespodzianka, po prostu sprzątam. Ludzie, którzy kochają swoje zwierzęta wiedzą, że tak powinno być, że tak trzeba. Ale mam nadzieję, że ten post trafi do osób, które myślą o pozbyciu się swojego starego kota, bo kot już nie jest taki jak kiedyś, bo sika, robi kupę poza kuwetą. Kot nie jest śmieciem, który można ot tak po prostu wyrzucić. To istota, która czuje tak samo jak my. Tak samo odczuwa ból, strach, głód, zimno, cierpienie. Poza tym jest do nas bardzo przywiązany, więc jak można wyrzucić kogoś, kto był z nami tyle lat. Jakim byłabym człowiekiem gdybym wyrzuciła Dijusia? Jak mogłabym spojrzeć na swoje odbicie w lustrze? Nie. To nieludzkie.  










2 komentarze:

Moje koty w 2022 roku

Witajcie moi Kochani.  Wisia Rok 2022 był bardzo trudnym rokiem dla mnie, ponieważ musiałam podjąć bardzo ciężką decyzję dotyczącą Wisiuni. ...