piątek, 12 stycznia 2018

Kot terapeuta

Wszyscy, którzy mają koty w domu wiedzą jak cudownymi są one istotami. Kiedy zmęczeni wracamy do domu z pracy, w progu witają nas mruczący, mali przyjaciele. Już samo patrzenie na kota wpływa wyciszająco i uspokajająco na nasz organizm. Głaskanie i przytulanie kota obniża ciśnienie krwi. Kiedy mamy złe samopoczucie kot nie pozwoli byśmy poddali się zwątpieniu i czarnym myślom. Nie da o sobie zapomnieć. On jest po to, żeby zmobilizować nas do działania, bo przecież trzeba kota nakarmić, wyczyścić kuwetę, no i zapewnić mu odpowiednią ilość uwagi, zabawy i czułości. Jeśli w domu jest kilka kotów, to nawet telewizor nie jest potrzebny. Bawiące się koty wspaniale go zastępują. Ich wspólne gonitwy przez całe mieszkanie, kocie zapasy potrafią natychmiast wywołać śmiech i uśmiech. Ponadto koty mają tę właściwość, że wyczuwają rany pooperacyjne i kładą się na nich lub w ich pobliżu uśmierzając ból, ponieważ są najonizowane ujemnie, a rana dodatnio. Sama tego doświadczyłam, a ściślej mówiąc moje kotki od razu wyczuły, że coś się stało i przychodząc do mnie, robiły to tak, żeby nie nacisnąć na ranę. 
Terapia z udziałem kota nazywa się felinoterapią. Stała się ona profesjonalną dziedziną w leczeniu różnych chorób i dolegliwości. Polega na bezpośrednim kontakcie z kotem, czyli zabawie, dotykaniu, przytulaniu, głaskaniu, trzymaniu na kolanach, a także obserwowaniu i karmieniu kota. Celem felinoterapii jest poprawa stanu psychicznego i fizycznego.  Korzystają z niej osoby niepełnosprawne czy osoby starsze. Dla ludzi w podeszłym wieku niejednokrotnie kot jest jedynym przyjacielem i istotą, do której mogą otworzyć usta.
Pracuję w Domu Pomocy Społecznej. Na terenie gdzie mieści się Dom żyje kilka kotów. Mieszkańcy codziennie dokarmiają koty. Jest to forma felinoterapii, dzięki której opiekujące się kotami osoby mają cel. Ale robią to, ponieważ chcą i sprawia im to ogromną radość. Nie raz widzę przez okno jak koty biegną na przedzie z podniesionymi do góry ogonkami, a za nimi mieszkaniec ze słoiczkiem mleka lub innego jedzonka. Kiedy były małe kocięta przynosiłam je mieszkańcom, co momentalnie wywoływało u nich uśmiech i radość.
Nie wyobrażam sobie życia bez tych zwierząt. Bardzo lubię oglądać również inne koty na youtubie, instagramie (Cztery koty też tam są pod nazwą cztery_koty; zapraszam na nasz profil) czy facebooku. Opanowały one internet całkowicie i jest to wspaniałe, bo dzięki temu mają możliwość przekonania do siebie ludzi, którzy ich nie lubią. A są tego warte. 😊














A oto moi osobiści, ukochani mruczący terapeuci. 😊

Jeśli wszystko będzie dobrze, w tym roku Dijuś skończy 15 lat i minie również tyle samo lat odkąd pojawił się w moim życiu. 


Lusia - najmłodsza i najmniejsza, takie kocie dziecko


Tosia - oczytana intelektualistka




Wisia - piękna jak modelka


Tosia i pudełko - pasuje idealnie



Pochwalcie się swoimi małymi terapeutami. 😊

Moje koty w 2022 roku

Witajcie moi Kochani.  Wisia Rok 2022 był bardzo trudnym rokiem dla mnie, ponieważ musiałam podjąć bardzo ciężką decyzję dotyczącą Wisiuni. ...