czwartek, 31 sierpnia 2017

Charakter kota - Wisia

25 sierpnia minęło dwa lata kiedy znalazłam w krzakach na ulicy maleńką kotkę. Jej historię można przeczytać tutaj. Po krótkim czasie okazało się, że Wisia ma cudowny wpływ na Tosię. Stała się jej przyjaciółką. Tosia przestała być agresywna wobec Dijusia, ponieważ swoją energię wyładowyłała w zabawach z Wisią. Gorzej było kiedy pojawiła się Lusia. Dla Wisiuni był to szok i stres. Dopiero po dwóch miesiącach ich relacje zaczęły się poprawiać. Dzięki Lusi Wisia stała się bardziej pewna siebie, ponieważ to ona była zawsze obiektem polowań Tosi, a teraz sama mogła na kogoś zapolować. Wisiunia jest kotką introwertyczną. Nie potrafi pokazać, że coś jej się nie podoba. W ogóle nie drapie i nie gryzie (dzięki temu nie ma problemów z obcinaniem pazurków). Robi to jedynie podczas zabaw z Tosią i Lusią. Po zabiegu sterylizacji bardzo przytyła, ale lubi sobie dość często "bryknąć". Biega wtedy rozpędzona po mieszkaniu, odbija się od ściany i biegnie dalej. Bardzo lubi przebywać na balkonie. Jednym z jej ulubionych miejsc w domu jest łazienka. Lubi tam spać. Czasami wychodzi na klatkę schodową i schodzi na dół, pomiaukując. Gdy wracałyśmy kiedyś od weterynarza nie musiałam Wisiuni wnosić na górę (wniesienie na czwarte piętro takiego ciężarka, który waży 4,5 kg, to nie lada wysiłek). Wyciągnęłam ją z transporterka i ona sama szybciutko pobiegła na samą górę i czekała tam na mnie. Wisia jest bardzo płochliwym kotem. Gdy ktoś wchodzi do mieszkania, ona natychmiast się chowa. Trudno jest zdobyć jej zaufanie. Przychodzi do mnie tylko wtedy, kiedy chce. Ze wszystkich moich kotów robi to najrzadziej, ale za to często kładzie się w moich nogach, kiedy idziemy spać. Nie lubi długiego głaskania. Towarzystwo Tosi i Lusi odpowiada jej bardziej niż moje, ale cieszę się kiedy zaszczyca mnie swoją obecnością. 

















Zapraszamy na gimnastykę artystyczną synchroniczną 😊










wtorek, 1 sierpnia 2017

Koty (pod)różne

Lato to czas wakacji, urlopów, wyjazdów oraz podróży. Ja uwielbiam podróżować, zwiedzać, odkrywać nowe miejsca. Jest to dla mnie wspaniały odpoczynek i odprężenie. Bardzo lubię podróżować sama. Kiedy wybierałam się na samotny wyjazd często padało pytanie - Nie boisz się? - Oczywiście, że się boję. Za każdym razem kiedy wyjeżdżam czuję strach. I uważam, że to zupełnie normalne, ponieważ dzięki temu jestem bardziej ostrożna, bardziej czujna. Satysfakcja z odbycia samotnej podróży jest ogromna. Przede wszystkim zwiększa poczucie pewności siebie (dałam sobie radę sama 😊), nastraja pozytywnie do świata i ludzi, poprawia samopoczucie. Takim przykładem mojej samotnej wyprawy jest Praga. Niezwykle miło wspominam ten wyjazd, a Praga to cudowne miasto. Lubię wyjazdy za granicę i podróżowanie po Polsce. Z państw europejskich zachwyciła mnie Szwajcaria. Mimo, że to drogi kraj polecam go serdecznie. Jest tam po prostu prze-pię-knie. Miejscowość, która szczególnie mi się spodobała to Montreux nad Jeziorem Genewskim, z cudownym widokiem na Alpy. Coś niesamowitego. Tam naprawdę można się wyciszyć i odpocząć, a krajobraz zapiera dech w piersiach. Jeśli chodzi o Polskę, to miasteczkiem na pewno wartym zobaczenia jest Kazimierz Dolny nad Wisłą. Maleńkie, urokliwe miasteczko, z górą Trzech Krzyży, z której rozciąga się piękny widok na Kazimierz i na Wisłę. A co z moimi kotami? - zapytacie zapewne. Niestety żaden z moich kotów nie nadaje się do podróżowania, ponieważ bardzo się boją. Jeśli nie ma mnie w domu dłużej niż jeden dzień mają one najlepszą opiekę dzięki moim rodzicom oraz sąsiadce. W domu czują się najlepiej i kiedy są pod opieką mojej rodziny wiem, że są bezpieczne. Każdy kto gdzieś wyjeżdża zabiera ze sobą aparat. Ja także. Bardzo lubię robić zdjęcia. A jeszcze bardziej lubię gdy w nowym miejscu napotkam kota. Wtedy po prostu muszę go sfotografować, o ile oczywiście się uda. 

Kot bengalski - Aigle, Szwajcaria 








Kot szwajcarski


Kot litewski


Ostatnio bardzo modne stały się kocie kawiarnie. Pojawiły się również w Polsce. Moim zdaniem to dobry pomysł na pomaganie kotom, które straciły swoich opiekunów lub znalazły się w schronisku, ponieważ taka kawiarnia jest dla nich domem. Przychodząc do kociej kawiarni można miło zrelaksować się w obecności małej mruczącej istotki, która jeśli będzie chciała to przyjdzie do nas, albo i nie. Mnie wystarczy samo patrzenie na te zwierzęta. Jednym z moich marzeń jest odwiedzenie jak największej ilości kocich kawiarni, bo to naprawdę fantastyczne miejsca.

Cat Cafe w Budapeszcie




Cat Cafe w Budapeszcie



Miau Cafe w Warszawie


Bardzo lubię fotografować przypadkowo napotkane koty w różnych sytuacjach. Zwierzęta te nieustannie mnie zachwycają. Każdy kot ma swoją godność, jest pełen gracji i dostojeństwa nawet jeśli od lat żyje na ulicy. 


Kot na wystawie księgarni w Warszawie



Kot z ulicy Małachowskiego w Poznaniu


Kot z ulicy Małachowskiego w Poznaniu


Koty z ulicy Małachowskiego w Poznaniu


Kotka w Psarach



Kocia rodzinka




















Czy Wy również fotografujecie koty? Jestem bardzo ciekawa Waszych zdjęć.



Niestety w tym roku pojawiły się u mnie problemy zdrowotne, które uniemożliwiają mi odpoczynek poza domem. Mam nadzieję, że Wy spędzicie ciekawie swój wolny czas. Tego Wam życzę.














Moje koty w 2022 roku

Witajcie moi Kochani.  Wisia Rok 2022 był bardzo trudnym rokiem dla mnie, ponieważ musiałam podjąć bardzo ciężką decyzję dotyczącą Wisiuni. ...