czwartek, 26 października 2017

Charakter kota - Dijuś

Dziś jest 26 października. Mija 14 lat od kiedy przygarnęłam swojego pierwszego kota  - Dijusia. Te osoby, które jeszcze nie znają jego historii zapraszam tutaj. To, że nie widzi absolutnie mi nie przeszkadza. Radzi sobie wspaniale, zna na pamięć całe mieszkanie. Kiedy go zaadoptowałam nie przychodził do mnie na kolana, co bardzo mnie dziwiło. Często  bowiem mamy w swojej wyobraźni obraz, że kot, którego przygarnęliśmy musi koniecznie przychodzić do nas na kolana i mruczeć. Dijuś zrobił to dopiero dwóch latach, a powodem tego było moim zdaniem to, że w końcu mi zaufał, poczuł się bezpiecznie. Teraz przychodzi do mnie kiedy tylko ma ochotę. Powiem więcej - śpimy nawet razem. 😊 Dijuś to zupełnie niezwykły kot. Potrafił zaakceptować trzy kotki - Tosię, Wisię i Lusię, które pojawiły się w naszym domu, a tym samym zmiany, które musiałam wprowadzić np. zmianę miejsca kuwet. Nie bawi się z kotkami, ale nie raz wymył i polizał im pyszczki. Nie boi się niczego (no, może poza wizytami u wetki). Przed niczym nie ucieka, ani przed odkurzaczem, ani przed innymi osobami. Kiedy wracamy od weterynarza stawiam go na schodach na klatce i on sam idzie na górę do domu. Do sąsiadki z naprzeciwka wchodzi jak do siebie i czuje się tam jak u siebie. Mimo swoich czternastu lat i przewlekłej niewydolności nerek wciąż lubi się pobawić np. kocią wędką, bardzo wtedy prycha i fuka na tę zabawkę. Lubi dobrze zjeść. Ma apetyt nie tylko na jedzenie, ale również na życie. Nie poddaje się. To mój mały przyjaciel. 😊










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moje koty w 2022 roku

Witajcie moi Kochani.  Wisia Rok 2022 był bardzo trudnym rokiem dla mnie, ponieważ musiałam podjąć bardzo ciężką decyzję dotyczącą Wisiuni. ...